niedziela, 19 czerwca 2016

4 PKO Nocny Wrocław Półmaraton


Kilka godzin temu zakończył się bieg we Wrocławiu, kilka słów o starcie i o otoczce biegu. Sama pora biegu dodaje uroku i start jest wyjątkowy. Rzadko startuje się w biegach o 22. 4 godziny przed biegiem przez Wrocław przeszła burza z intensywnymi opadami deszczu, woda lała się ulicami. Na szczęście się rozpogodziło i aura do biegania była bardzo dobra. W oczekiwaniu na bieg, spotkanie z Łukaszem (Od Zera Do Maratończyka) i Martą. Potem dojechał kolejny Łukasz :-) Miło upłynął czas przed biegiem. Kolor zielony na numerze startowym oznacza strefę czasową do 1:45. Taki był mój plan na bieg aby wynik był podobny jak w Grodzisku.

Ostatnie zdjęcia przed startem.

Na starcie stanęło ok 10 000 biegaczy, liczba robi wrażenie. Pierwsze 10 km chciałem biec w miarę spokojnie, bo jak pisałem wcześniej ostatni okres jeśli chodzi o treningi był mniej intensywny. Musiałem zobaczyć jakie będzie samopoczucie i wtedy jak będzie siła przyspieszę. Pierwsze 2 km zacząłem trochę szybciej bo po ok 4:45, ale już kolejne kilometry do 14 były w okolicach 4:52-4:55. Czułem się całkiem dobrze, w nogach była siła. Od 14 kilometra tempo trochę podkręciłem na 4:45 - 4:50. Tak już trzymałem do mety. Ostatni kilometr wyszedł 4:38 :-) Międzyczasy wyglądały następująco:

5 km 0:24:37 / miejsce 2699
10 km 0:49:23 / 2651
15 km 1:14:16 / 2564
20 km 1:38:25 / 2260

Siły rozłożone dobrze i na kolejnych kilometrach kilka osób udało się wyprzedzić. Końcowy rezultat:

miejsce 2198 czas 1:43:18

Z samego biegu jestem bardzo zadowolony. Kilka jeszcze słów o samej organizacji i atmosferze. Tutaj muszę powiedzieć, że nie zrobił na mnie ten bieg dużego wrażenia. Pakiet startowy bardzo skromny, porównując do Grodziska Wielkopolskiego. Na trasie może dużo ludzi, ale różnie to było z dopingiem. Najbardziej zawiodłem się na muzyce klasycznej, która miała być grana. Jakoś po za jednym punktem ich nie słyszałem. Na pewno plus za liczbę startujących ale cała reszta jakoś mi nie podpasowała. Pytanie czy w tą stronę będzie szedł ten półmaraton? 3 edycja była zdecydowanie lepiej zorganizowana na samej trasie: zespoły muzyczne i lasery na mostach. To tylko moje zdanie odnośnie biegu, Grodzisk wypadł pod każdym względem o wiele lepiej :-)

To był 4 z 5 biegów aby zdobyć Koronę Polskich Półmaratonów. Już tylko został 1 bieg: Wałbrzych lub Kraków.

Biegiem we Wrocławiu zakończyłem starty w najbliższym czasie. Trzeba teraz trochę popracować i może pod koniec sierpnia uda się pobiec w Wałbrzychu :-)





wtorek, 14 czerwca 2016

X Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka

Cóż to był za bieg...

Z Marianem wybraliśmy się już dzień wcześniej aby odebrać pakiety startowe i na spokojnie w niedziele zdążyć na linię startu. Grodzisk Wielkopolski to małe miasteczko, które już dzień przed zaczynało żyć tym biegiem. Jeszcze przed startem kilka fotek z Kastą, trudno nie było ich znaleźć :-)

OLAWS na starcie
Jest i Kasta :-)
Plan na bieg to złamanie 1:45. Po maratonie trochę treningi zostały zaniedbane, dodatkowo wyjazd na majówkę i więcej pracy spowodował odczuwalny spadek formy. Dlatego nie liczyłem w tym biegu na życiówkę. Najlepszy okres w pierwszej części sezonu za mną, teraz etap aby utrzymać to co się wypracowało.

Postanowiłem biec cały półmaraton stałym tempem tj. poniżej 5 min/km. Pogoda dopisała, nie było za gorąco. Bieg rozpoczął się przemarszem z grającą orkiestrą. Już sam start zwiastował udaną imprezę. Punkt 9 wystrzał z armaty dał sygnał do startu. Ruszyliśmy z Grodziskiego rynku, gdzie oklaskiwało Nas dużo kibiców.

Może kilka słów o kibicach i organizacji. Pierwszy taki bieg na którym byłem, gdzie organizacja tak małego miasteczka był na dużym poziomie. Od pakietu startowego, po punkty odżywcze czy punkty z natryskami. Kibice na trasie byli niesamowici, którzy także częstowali swoją wodą i darmowym prysznicem. Grupy dzieci, młodzieży na trasie dawały duże wsparcie biegaczom. Atmosfera nie do opisania, jeśli ktoś się waha czy warto tutaj jechać, w 100% warto :-) Tutaj trzeba być, żeby to poczuć.

Do pokonania były dwie pętle. O samym biegu za dużo nie ma co pisać, plan udało się zrealizować. Tempo jak na ten moment było dla mnie odpowiednie. Jak to wyglądało na pomiarach czasu:

- po 3,75 km czas 0:18:41 / 709(zajmowane miejsce)
- po 10 km  0:49:22 / 832
- 14,3 km  1:11:12 / 830
- 20,5 km  1:42:01 / 824

Ostatecznie półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim pokonałem na 818 miejscu z czasem 1:44:33. Średnie tempo biegu 4:57.


 Po biegu po raz kolejny miłe spotkanie z Łukaszem https://www.facebook.com/Od-zera-do-Marato%C5%84czyka-981289188657912/?fref=ts

Bieg niedzielny był moim 3 zaliczonym do zdobycia Korony Polskich Półmaratonów. Już w sobotę czas na 4 start we Wrocławiu i zostanie Wałbrzych lub Kraków jako piąty do wyboru :-) Półmaraton Wrocławski zakończy moje obecne plany startowe.

czwartek, 2 czerwca 2016

Czas podsumowań - Maj 2016


Tak w liczbach prezentuje się miesiąc maj. Kilometraż trochę mniejszy ale musiałem trochę się zregenerować po maratonie. Dwa tygodnie dochodziłem do siebie po tym wyczerpującym biegu. Bardzo ciężko było się zmobilizować do wyjścia na trening. Wszystkie przygotowania były podporządkowane pod majowy maraton.  Maj 2016 będę wspominał jeszcze długo, stałem się maratończykiem. Jestem bardzo zadowolony, że pierwsza część sezonu wypadła bardzo pozytywnie. Ten miesiąc zamyka pierwszy etap moich przygotowań w tym roku.

Plany na dalsze miesiące opisze w kolejnym wpisie.