II Bieg Papieski ukończony. Udało się zaleczyć uraz stopy, maści okłady itd zdały egzamin.
Bieg zacząłem dosyć szybko, ciężko się było przebijać przez tłumy, ale na kolejnych kilometrach było już luźniej. W głowie chodziły pytania czy nie za szybko zacząłem i czy wytrzymam to tępo. Wiedziałem, że na treningach przebiegam podobne dystanse i że dam rade, wszystko siedziało w głowie. Meta była coraz bliżej gdy zobaczyłem 4 km wiedziałem, że będzie dobrze. Kiedy wbiegłem na ostatnią prostą i zobaczyłem na zegarze 24 min, wykrzesałem jeszcze trochę sił na finisz. Udało się przebiec w czasie 24:08 :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz