niedziela, 12 kwietnia 2015

W kolejnych tygodniach intensywność wzrasta

Tak jak już pisałem, że pierwsze tygodnie to jeszcze spokojne biegi. Kolejne tygodnie przynoszą już coraz większą intensywność. Zwiększa się czas biegu, zamiast sprintów na płaskim dochodzą podbiegi. Podczas biegu dochodzą fartleki - to nic innego jak przyspieszenia o różnej długości.

Pogoda nie sprzyjała, górka którą pokonuje


Kiedy wziąłem pierwszy raz do ręki ten plan biegów widniały tam biegi na 60 min i 75 min. Pomyślałem ja to przebiegnę???. 6-tego tygodnia tj. 21.03.2015 przebiegłem swoje pierwsze 10km właśnie w czasie 60min. To co wydawało się wcześniej mało osiągalne stało się realne.

Bywały momenty na treningu, że już nie mam sił, szczególnie przy fartleka. Wszystko siedzi w głowie jak się przetrwa moment potem idzie już zdecydowanie łatwiej.

Nie będę więcej nudził tym co było, jeszcze podsumowanie marca i małymi krokami zbliżamy się już do teraźniejszości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz